Andrzej Piaseczny
Jestem - Bêdê
Jeœli kiedyœ bêdziesz sam
i w pó³ drogi jednak chcia³
w starym lustrze jedn¹ twarz zabraæ w swoj¹ stronê
rzuæ daleko w k¹t na dno
przerdzewia³¹ dawno broñ
a ja czekaæ bêdê wci¹¿
tak jak wierzê w siebie
jakbyœ ty na œwiecie jedynym by³ cz³owiekiem
zawo³aj mnie, nie wa¿ne gdzie
w któr¹ œwiata stronê, powiedz
zawo³aj mnie, ja w ka¿dy deszcz ca³y jestem w tobie
kiedy wreszcie przejdzie nam
ból zadanych dawniej ran
kiedy wiary starczy w nas
to przedzielê morza
a ju¿ nie mogê wiêcej daæ
i te same s³owa mam
raz z³o¿one w parê zdañ
bêdê krzyczeæ, krzyczeæ
jakbyœ ty na ziemi ostatnim by³ p³omieniem
zawo³aj mnie...
bo tylu ludzi mija siê co dnia, nie poznaj¹ twarzy
tylu ludzi, ale to nie ja
zawo³aj mnie...
i w pó³ drogi jednak chcia³
w starym lustrze jedn¹ twarz zabraæ w swoj¹ stronê
rzuæ daleko w k¹t na dno
przerdzewia³¹ dawno broñ
a ja czekaæ bêdê wci¹¿
tak jak wierzê w siebie
jakbyœ ty na œwiecie jedynym by³ cz³owiekiem
zawo³aj mnie, nie wa¿ne gdzie
w któr¹ œwiata stronê, powiedz
zawo³aj mnie, ja w ka¿dy deszcz ca³y jestem w tobie
kiedy wreszcie przejdzie nam
ból zadanych dawniej ran
kiedy wiary starczy w nas
to przedzielê morza
a ju¿ nie mogê wiêcej daæ
i te same s³owa mam
raz z³o¿one w parê zdañ
bêdê krzyczeæ, krzyczeæ
jakbyœ ty na ziemi ostatnim by³ p³omieniem
zawo³aj mnie...
bo tylu ludzi mija siê co dnia, nie poznaj¹ twarzy
tylu ludzi, ale to nie ja
zawo³aj mnie...